Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Gnoza - Kurt Rudolph

Pierwsze spotkanie gnozy i chrześcijaństwa nastąpiło już w II i III wieku po Chrystusie. Spotkanie to było znaczące dla obydwu stron. Dla gnozy chrześcijaństwo okazało się glebą, w której zapuściła ona korzenie, czerpała treści. Dla chrześcijaństwa początkowo było to wielkim zagrożeniem. Mogło się ono rozpłynąć w wodach orientalnej religijności, z którymi wpłynęła gnoza.

Pierwsze spotkanie gnozy i chrześcijaństwa nastąpiło już w II i III wieku po Chrystusie. Spotkanie to było znaczące dla obydwu stron. Dla gnozy chrześcijaństwo okazało się glebą, w której zapuściła ona korzenie, czerpała treści. Dla chrześcijaństwa początkowo było to wielkim zagrożeniem. Mogło się ono rozpłynąć w wodach orientalnej religijności, z którymi wpłynęła gnoza.

 

 

Gnoza

Kurt Rudolph

wydawca: Nomos

ilość stron: 470

 

KURT RUDOLPH JAKO BADACZ GNOZY I GNOSTYCYZMU
Wincenty Myszor

„Skąd jesteśmy, kim jesteśmy, dokąd idziemy?” — hasło i motto wielu popularnych dzisiaj publikacji, a nawet czasopism, na temat gnozy, teozofii, antropozofii, „ery Wodnika”, czyli New Age, nie wynikają tylko z zainteresowań historią religii. Jest to wyraz budzenia się nowej religijności, która zwraca się ku temu, co tajemnicze, nieznane, dziwne i nadzwyczajne, ku religijności, która albo zdaje się omijać oficjalną i zinstytucjonalizowaną religię, albo stara się ją przenikać nowym duchem i tchnieniem. Gnoza, która jak cień towarzyszy religii, także chrześcijaństwu, dzisiaj znów pociąga wielu ludzi, spragnionych duchowych przeżyć, tajemnicy i pewności, uwolnienia od winy, może od odpowiedzialności i niepokoju. W publikacjach „nowej religijności”, choćby z biblioteki różokrzyżowców, pojawiają się pojęcia i symbole znane z wielu innych tekstów gnostyckich i teozoficznych, pojawiają się nowe symbole, dawno znanym nadaje się nowe znaczenia. Dawne symbole i pojęcia często włącza się do nowych tekstów dlatego, że są tajemnicze, niejasne, mniej zrozumiałe. I powstaje pomieszanie z poplątaniem. Trzeba uporządkować tę scenę religijną, opisać ją, nazwać, uzasadnić źródłowo, oczywiście dla tych, którym miły porządek i nazywanie rzeczy po imieniu.

Pierwsze spotkanie gnozy i chrześcijaństwa nastąpiło już w II i III wieku po Chrystusie. Spotkanie to było znaczące dla obydwu stron. Dla gnozy chrześcijaństwo okazało się glebą, w której zapuściła ona korzenie, czerpała treści. Dla chrześcijaństwa początkowo było to wielkim zagrożeniem. Mogło się ono rozpłynąć w wodach orientalnej religijności, z którymi wpłynęła gnoza. Gnoza stała się jednak okazją, wprawdzie ryzykowną, ale — wydaje się z punktu widzenia efektu końcowego — pożyteczną, dla zbudowania własnej teologii. Miała to być najpierw teologia polemiczna, nawet bardzo agresywna wobec gnozy, z czasem jednak — dzięki wielkim uczonym tamtej epoki — całościowa i pogłębiona. Fenomen gnozy w II i III wieku (w literaturze polskiej mówimy: gnostycyzmu) opisuje i przedstawia w źródłowy i metodyczny, kompetentny i interesujący sposób publikacja, do lektury której chcemy zachęcić.

przeczytaj całą przedmowę

przejrzyj jej spis treści

 

 

 


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.