Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Zbiór pism ulotnych - Janusz Pyda OP

Zbiór pism ulotnych - Janusz Pyda OP

Chciałbym więc napisać do mojej książki taką właśnie przedmowę. Należę jednak do tych, którzy piszą kiepsko i walczą cepem. Przedmowę zaczerpnąłem zatem od wybitnego szermierza i świetnego pisarza - Gilberta Keitha Chestertona. Właśnie takimi słowami wprowadzał on swoich czytelników do lektury wydanej w 1908 roku książki "All Things Considered". Przedmowa nosiła tytuł "The case for the ephemeral", który fantastycznie spolszczony przez Jagę Rydzewską, nieocenioną tłumaczkę tekstów Chestertona, brzmi: "W obronie pism ulotnych". Mój Czytelnik może już zatem dostrzec, że nie tylko przedmowę, ale i tytuł dla tej niewielkiej książeczki, którą ośmielam się obecnie oddać w Jego ręce, zaczerpnąłem od Chestertona.

Przedmowę zaczerpnąłem zatem od wybitnego szermierza i świetnego pisarza - Gilberta Keitha Chestertona. Właśnie takimi słowami wprowadzał on swoich czytelników do lektury wydanej w 1908 roku książki "All Things Considered". Przedmowa nosiła tytuł "The case for the ephemeral", który fantastycznie spolszczony przez Jagę Rydzewską, nieocenioną tłumaczkę tekstów Chestertona, brzmi: "W obronie pism ulotnych". Mój Czytelnik może już zatem dostrzec, że nie tylko przedmowę, ale i tytuł dla tej niewielkiej książeczki, którą ośmielam się obecnie oddać w Jego ręce, zaczerpnąłem od Chestertona.

Janusz Pyda OP

Zbiór pism ulotnych

rok wydania: 2015

Dominikańskie Studium Filozofii i Teologii

 

 

"Nie mogę pojąć ludzi, którzy traktują literaturę serio, lecz mogę ich miłować - i miłuję. Przez tę miłość zaklinam ich, by trzymali się z dala od mej książki. Jest to zbiór nieogładzonych i nieforemnych dywagacji na tematy aktualne i dość ulotne, więc trzeba je wydać w postaci nieomal dokładnie takiej, w jakiej się ukazywały. Pisałem je z reguły w ostatniej chwili, wysyłałem zawsze na ostatni moment i wątpię, czy świat by się zawalił, gdybym wysłał je moment później. I tak też je teraz ekspediuję, ze wszystkimi ich usterkami, bo są to usterki zbyt fundamentalne, by dało się je usunąć za pomocą redakcyjnego ołówka czy w ogóle czegokolwiek, pomijając może dynamit. Główna usterka to nadmiar powagi, bo miałem za mało czasu, by pisać lekko i niefrasobliwie. (...) Kolejną usterką moich artykułów, będącą skutkiem pośpiechu, w jakim były pisane, jest rozwlekłość i zawiłość. (...) Nie odczuwam najmniejszej skruchy z powodu moich opinii, lecz głęboko żałuję, że nie wyraziłem ich krócej i jaśniej. (...) Ostatni zarzut wobec tej książki jest zarazem najcięższy. Otóż, jeśli wszystko pójdzie dobrze, niebawem moje eseje staną się dla czytelnika kompletnie nieczytelne. Atakuję w nich bowiem zjawiska, które z natury swojej są tymczasowe i nietrwałe. Książka ta przetrwa, jak obliczam, ze dwadzieścia minut dłużej niż żywot poglądów, z którymi polemizuję. Jednak w ostatecznym rozrachunku nie będzie ważne, czy pisaliśmy dobrze, czy kiepsko; czy walczyliśmy szpadą, czy cepem. Ważne będzie, po której stronie walczyliśmy".

Chciałbym więc napisać do mojej książki taką właśnie przedmowę. Należę jednak do tych, którzy piszą kiepsko i walczą cepem. Przedmowę zaczerpnąłem zatem od wybitnego szermierza i świetnego pisarza - Gilberta Keitha Chestertona. Właśnie takimi słowami wprowadzał on swoich czytelników do lektury wydanej w 1908 roku książki "All Things Considered". Przedmowa nosiła tytuł "The case for the ephemeral", który fantastycznie spolszczony przez Jagę Rydzewską, nieocenioną tłumaczkę tekstów Chestertona, brzmi: "W obronie pism ulotnych". Mój Czytelnik może już zatem dostrzec, że nie tylko przedmowę, ale i tytuł dla tej niewielkiej książeczki, którą ośmielam się obecnie oddać w Jego ręce, zaczerpnąłem od Chestertona. Mam szczerą nadzieję, że się nie obrazi. W końcu sam twierdził, że nie będzie ważne, czy pisaliśmy dobrze, czy kiepsko, czy walczyliśmy szpadą, czy cepem, ale po której walczyliśmy stronie.


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.