Jaroslav Pelikan: Przedmowa do książki „Chrześcijaństwo i kultura klasyczna”

Odwieczna kwestia spotkania chrześcijaństwa i kultury hellenistycznej, historyczne źródło koncepcji „teologii naturalnej”. Zagadnieniem tym zajmowałem się przez cztery dekady badań oraz właściwej pracy nad historią doktryny chrześcijańskiej między innymi dlatego, że największy z moich poprzedników na tym polu, Adolf von Harnack, w centrum swojej interpretacji umieścił „hellenizację chrześcijaństwa”. Publikujemy przedmowę Jaroslava Pelikana do książki „Chrześcijaństwo i kultura klasyczna”

Gdy od Dyrektora i Senatu Uniwersytetu w Aberdeen otrzymałem zaproszenie do wygłoszenia w roku akademickim 1992/93 cyklu Wykładów Gifforda z teologii naturalnej, od razu było dla mnie jasne, że poświecę je, by dogłębnie i bez ogródek zmierzyć się z odwieczną kwestią spotkania chrześcijaństwa i kultury hellenistycznej, było ono bowiem historycznym źródłem (matrix) koncepcji „teologii naturalnej” jako takiej. Zagadnieniem tym zajmowałem się przez cztery dekady badań oraz właściwej pracy nad historią doktryny chrześcijańskiej, między innymi dlatego, że największy z moich poprzedników na tym polu, Adolf von Harnack, w centrum swojej interpretacji umieścił „hellenizację chrześcijaństwa”. Kwestię tę omówiłem tutaj, analizując tygiel wieku czwartego, przez Gilberta Higheta określonego mianem „kluczowego okresu syntezy filozofii grecko-rzymskiej z myślą chrześcijańską”, ponieważ zarówno owo zbliżenie, jak i synteza znalazły wyraz w myśli tzw. trzech ojców kapadockich, Grzegorza z Nazjanzu, Bazylego z Cezarei i Grzegorza z Nyssy, a także „czwartej figury z Kapadocji”, Makryny, siostry powyższych dwóch myślicieli.

Wesprzyj zbiórkę!

Tytuł niniejszej książki jest moim hołdem składanym dwóm opatrzonym nim wcześniej pracom naukowym. Być może jednak winien jestem na początku wyjaśnienie, w jakim sensie owe Wykłady Gifforda dotyczyć mają wspomnianej w tytule „kultury klasycznej”, a także, co być może istotniejsze, w jakim – nie. W trakcie pracy nad nimi stale odzywała się pokusa, by cofnąć się wzdłuż linii rozwojowych od ojców kapadockich przez Plotyna do Arystotelesa, Platona i presokratyków, a więc by pół wieku później stworzyć własną, radykalnie różną wersję kontrowersyjnego, trzytomowego dzieła Wernera Jaegera, Paideia (z tym, że tym razem raczej obszerniejszego niż trzy tomy). Pokusie tej udało mi się oprzeć, nie tylko z tego powodu, że wykraczała poza moje akademickie kompetencje, ale też dlatego, że kulturę klasyczną będę tu rozpatrywał w świetle zawartego w podtytule „spotkania chrześcijaństwa z kulturą hellenistyczną”, nie zaś samą w sobie, choć – co jasne – zasługuje ona, by rozważać ją przede wszystkim w taki sposób.

Oparłem się przy tym również pokusie, czego nie mogę już złożyć na karb moich akademickich kompetencji, prześledzenia losów „spotkań” i koncepcji ojców kapadockich wstecz, do ich grecko-chrześcijańskich poprzedników, szczególnie do Justyna, Klemensa z Aleksandrii, Orygenesa i Atanazego, ponieważ zagadnieniem tym przynajmniej w części zajmowałem się w pierwszym tomie Tradycji chrześcijańskiej, jak również w innych pracach, a nie chciałem, by niniejsza rozrosła się do kolejnych pięciu tomów. Zamiast tego, zarówno w przypadku Greków epoki chrześcijańskiej, jak i Greków epoki klasycznej, zasadniczo wprowadzam tu kwestie związane z genealogią intelektualną jedynie o tyle, o ile pojawiają się one wprost w pismach i myśli samych Kapadocyjczyków. Oni zaś wskazują znacznie częściej i bardziej otwarcie na Arystotelesa i Platona niż na Plotyna i Porfiriusza, bliższych im czasowo a niejednokrotnie również intelektualnie; w tej kwestii idę za ich przykładem. Bibliografia, w której zawarłem szereg poprzednich cyklów Wykładów Gifforda, obejmuje jednak prace innych uczonych, na których w tej materii się oparłem, i to do nich kieruję czytelnika szukającego rozeznania w przebiegu rozwoju umysłowego Greków od Homera, Hezjoda i pierwszych presokratyków po ojców kapadockich – rozwoju, o czym nie wolno zapominać, trwającego lat tysiąc.

Chociaż dla kilku fragmentów (przede wszystkim Rz 12:1; 1 Kor 13:12 i Flp 4:8) inne angielskie tłumaczenia wydały mi się bardziej odpowiednie, w przypadku chrześcijańskiego Pisma Świętego korzystałem z tekstu wydanej w roku 1989 Revised English Bible na tyle ściśle, na ile byłem w stanie. Wyjątki od tej zasady stanowią passusy, które omawiani tu autorzy odczytywali zauważalnie inaczej, czy to z powodu wariantów tekstowych Nowego Testamentu (np. J 1:18 albo 1 Tm 3:16), czy też, częściej, w oparciu o sformułowania zawarte w Septuagincie (LXX), stanowiącej ich wersję Starego Testamentu. Dlatego też konsekwentnie trzymałem się specyficznej numeracji rozdziałów oraz wersetów przyjętej w Septuagincie, w tym w Księdze Psalmów, każdorazowo korzystając z najaktualniejszego jej wydania opracowanego przez Alfreda Rahlfsa.

Jak to miałem w zwyczaju w poprzednich książkach, dość swobodnie wykorzystałem, bądź dostosowałem wcześniejsze tłumaczenia angielskie (w tym moje) lub też wprowadzałem zupełnie nowe, unikając pedantycznych zmian oraz określania w danym momencie użytej metody. Książka wykorzystuje sposób dokumentacji opracowany w pięciu tomach Tradycji chrześcijańskiej, który umożliwia czytelnikowi śledzenie wywodu bez zakłóceń, ograniczając jednocześnie do minimum wysiłek poszukiwania odniesień do podstawowych źródeł. W tym celu przyjąłem standardowy system cytowania greckich ojców Kościoła za pomocą tytułu dzieła (tj. przeważnie latynizowanych siglów, zgodnie z ich listą zawartą w dziale Skróty) oraz numeru księgi, rozdziału i paragrafu w najlepszym wydaniu tekstu greckiego, do jakiego miałem dostęp; umożliwia to przeważnie odnalezienie danego fragmentu w innych wydaniach greckich, jak również w większości przekładów angielskich, francuskich czy niemieckich.

Cytując główne źródła, a także zestawiając Bibliografię źródeł wtórnych, założyłem, że nie wszyscy czytelnicy władają językami tradycji wschodnio-chrześcijańskiej, dlatego też, choć z pewnym żalem, czułem się zobowiązany ograniczyć Bibliografię do dzieł w językach zachodnich. W nadziei jednak, że może się to okazać przydatne również dla nich, gdzieniegdzie umieściłem w formie transliterowanej oryginalne słowa ze źródeł greckich. Opracowałem również Glosariusz (Słowniczek), obejmujący kilkadziesiąt greckich terminów technicznych, transliterowanych po angielsku, w nadziei, że pozwoli mi to używać ich, nie zatrzymując się, by je przy każdym wystąpieniu definiować lub przekładać. Wskazaniem, że słowo znajduje się w Glosariuszu jest zastosowanie kursywy, która nie pojawia się w przypadku innych terminów.

Jest obowiązkiem każdego uczonego, ale i moją osobistą przyjemnością, złożenie podziękowań wielu osobom, które wniosły swój wkład w niniejszą książkę: moim słuchaczom z Aberdeen, z których niektórzy uczęszczali na Wykłady Gifforda od kilku dziesięcioleci; pracownikom wielu bibliotek, przede wszystkim tej w Dumbarton Oaks; krytycznym czytelnikom; wśród nich mojemu świętej pamięci przyjacielowi, ks. Johnowi Meyendorffowi oraz moim redaktorom, nade wszystko Laurze Jones Dooley.

Jaroslav Pelikan

WM