Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Polskie bóle fantomowe [TPCT 106]

Polskie bóle fantomowe [TPCT 106]

W tym numerze naszego pisma chcemy się przyjrzeć fenomenowi polskiego dworku, kresowych tradycji ziemiańskich i etosowi im towarzyszącemu. Czym były w naszej wyobraźni Kresy, jak one nas dziś kształtują? Czy wytworzona kultura dworska jest nośnikiem polskiej formy życia? To są zagadnienia, które chcemy postawić w centrum tego numeru.

„Znałem przecież tę okolicę, nie był mi obcy ten wietrzyk — ale gdzie byliśmy? Tam, na ukos, znajomy budynek ćmielowskiej stacji i kilka świecących lamp, ale... gdzie, na jakiej wylądowaliśmy planecie?” – pisał w Pornografii Witold Gombrowicz, osadzając akcję swojej powieści w czasach okupacji. Wszystko tam jeszcze niby takie same, a już nosi znamiona innej rzeczywistości – Polska staje się innym miejscem, pozbawionym swojego charakteru, swojej formy. Można jakby w tych prostych zdaniach wyczuć refleksję nad utraconym kształtem, który choć pozornie ten sam, jawi się odmienionym. W tej lekkiej formule mieści się prawda o tym, że państwo polskie zostało w sposób brutalny strawione przez dwa totalitaryzmy, do tego stopnia, że zatraciło znaczną część własnej kultury zarówno materialnej, jak i związanego z nią duchowego dziedzictwa. Jak pisał Melchior Wańkowicz: „Na ziemi naszej niby, a już nie naszej, w kraju rodzonym, nad wszystko drogim, a już obcym”.

Kresy są, mimo kataklizmu dziejowego, ciągle stałym punktem odniesienia dla naszej wspólnoty politycznej, choć przesunęły się już w przestrzeń mitu i wyobrażenia

Kwiecień to wyjątkowy miesiąc w polskiej pamięci, który na stałe został związany z Katyniem. Rozpięty pomiędzy systematycznym sowieckim mordem na polskiej elicie, a upiornym odkryciem przez Niemców – stał się symbolem polskiego losu wciśniętego między dwa totalitaryzmy, które nas zmianę unicestwiają lub wystawiają na pokaz realizując własny interes. Lasek katyński silnie rezonuje w naszym patrzeniu na Wschód – w stronę, która była zawsze odwieczną tęsknotą, by stać się ostatecznie państwową golgotą. Czasy okupacji to połamanie dotychczasowego polskiego kulturowego kręgosłupa – z zagładą świata, którego bóle fantomowe odczuwamy do dziś. Kresy – teren ucieleśniający w sobie swoisty charakter polskiego życia państwowego przez setki lat, a także kultura dworków na terenach Ukrainy, Wołynia, Polesia, pewien etos ziemiaństwa – są, mimo kataklizmu dziejowego, ciągle stałym punktem odniesienia dla naszej wspólnoty politycznej, choć przesunęły się już w przestrzeń mitu i wyobrażenia. Znaczna część kultury polskiej czerpała soki z tego obszaru, a i po krajobrazie zostawionym przez walec historii – kształtował naszą wyobraźnię i wpływał na życie kulturalne epoki powojennej.

Stawisko i Zegrzynek – te dwa miejsca pokazują, jak wiele zależało od komunistycznych władz. W tym pierwszym Jarosław Iwaszkiewicz wraz z żoną mogli kultywować jeszcze przedwojenną formę polskiego życia w murach pięknego dworku. Jerzy Szaniawski, który nie należał do pupili władzy ludowej, nie miał takiego szczęścia – jego majątek został rozparcelowany, a sam budynek został skazany wraz jego właścicielem na wegetację. Oba jednak miały szansę jeszcze trwać w dobie powojennej – niestety cała rzesza majątków polskiego ziemiaństwa na Kresach została najpierw w ’39 roku nadszarpnięta, by po ’45 roku otrzymać wyrok skazujący na utratę ciągłości własności i instytucji – w konsekwencji na zagładę i unicestwienie.

Polski dwór jest fenomenem kulturowym będącym emanacją naszej formy życia – republikanizmu i obywatelskości szlacheckiej, kultu rodziny i jej obyczajów, które są wprzęgnięte w cykl natury

A przecież polski dwór jest fenomenem kulturowym będącym emanacją naszej formy życia – republikanizmu i obywatelskości szlacheckiej, kultu rodziny i jej obyczajów, które są wprzęgnięte w cykl natury. Jest też nośnikiem tradycji, pańskości w rozumieniu pozytywnym – trwania tradycji sięgającej początków istnienia stanu szlacheckiego, a przez to nośnika polskiego idiomu, który został w ten sposób ukształtowany. Trudno, sięgając jedynie do literatury, nie spostrzec, że ten przejaw polskiej kultury na stałe wpisał się w nasze DNA – będąc nieodzownym elementem przewijającym się w opowieści o naszej historii – tu rzecz nie zasadza się tylko na Sienkiewiczu, czy Orzeszkowej, ale i na Brzozowskim, braciach Mackiewiczach czy wspomnianych Wańkowiczu, Iwaszkiewiczu i Gombrowiczu! Oni to w sobie mieli silne poczucie przynależności do pewnego wzorca kultury, który dla nas jest oddzielony dobą PRL-u. I już we współczesnej dobie właściwie zamknięty.

W tym numerze naszego pisma chcemy się przyjrzeć fenomenowi polskiego dworku, kresowych tradycji ziemiańskich i etosowi im towarzyszącemu. Czym były w naszej wyobraźni Kresy, jak one nas dziś kształtują? Czy wytworzona kultura dworska jest nośnikiem polskiej formy życia? To są zagadnienia, które chcemy postawić w centrum tego numeru.

Jan Czerniecki
Redaktor naczelny


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.