Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Posłuszeństwo. Źrenica zbawienia [TPCT nr 90]

TPCT 90 okladka
Autor grafiki – Michał Strachowski

W tygodniu poprzedzającym Święto Bożego Narodzenia, chcemy w centrum postawić sprawę posłuszeństwa zarówno w historii, jak i współczesnych jej przejawach. Czy posłuszeństwo stanowi dla nas ciągle żywotny element życia wspólnoty i relacji ludzkich? Czy ten rodzaj relacji stanowiący przecież oś historii zbawienia może przekładać się na dzisiejsze rozumienie świata? A jeżeli tak, to co nam ukazuje?

„Posłuszeństwo otwiera niebo, lecz pozostaje u drzwi, a miłość, która dała ten klucz, wchodzi, wnosząc owoce posłuszeństwa. Przez nieposłuszeństwo pierwszego człowieka niebo zostało zamknięte, a posłuszeństwo pokornego, wiernego i nieskalanego Baranka, Jednorodzonego Syna mego, otworzyło życie wieczne” – tak w Dialogu o Opatrzności Bożej św. Katarzyna ze Sieny oddawała boży zamysł. To właśnie część o posłuszeństwie umieściła jako ostatnią w swoim dziele, które jest mistycznym przesłaniem o chrześcijańskich cnotach.

Niebawem będziemy świętowali jedno z najważniejszych Świąt w kalendarzu chrześcijańskim – tajemnicę wcielenia Boga. Niepojęty dogmat, którego przyjęcie absolutnie demoluje porządek obowiązujący do czasów Chrystusa. Przecież konsekwencja uniżenia – kenozy – samego Boga, który decyduje się wkroczyć w porządek ludzki w ciele, aby go zbawić, paradoksalnie sprawia, że w obrębie przeznaczonego Mu ziemskiego czasu służy pełnej automanifestacji Boga. Bo to właśnie ziemskie życie Jezusa stanowi najbardziej jednoznaczne objawienie tajemnicy transcendencji. Choć dopełnienie zamysłu Boga realizuje się w czasie Triduum – Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego – to przecież ona jest już zawarta w akcie Wcielenia. To dlatego w starym rycie (nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego) w Credo przyklęka się jedynie na słowa „et incarnatus est de Spiritu Sancto ex Maria Virgine et homo factus est”, podkreślając tym samym wagę aktu Wcielenia dla całej historii zbawienia.

Gdy spojrzymy na historię zbawienia zapisaną na kartach Starego i Nowego Testamentu szybko dostrzeżemy pewien ważny element poszczególnych sekwencji. Można zaryzykować tezę, że jest to opowieść osnuta wokół jednej kategorii - posłuszeństwa, lub – à rebours – jego zaprzeczenia. Kolejne etapy zdają się być nią przepełnione, lub wręcz nią mierzone. Od zaprzeczenia i buntu Adama i pierwszych ludzi, której uwieńczeniem zdaje się być opowieść o budowie wieży Babel, poprzez stopniowe wychowywanie do odbudowy relacji z Bogiem opartej na zaufaniu i oddaniu – gdzie kamieniami milowymi historii są postacie Noego i Abrahama, przez nadanie prawa zawartego w Dekalogu – dla wychowania do posłuszeństwa, przez polityczne dzieje Izraela utkane z następstw niewierności piętnowanej przez proroków,  aż do fenomenu Wcielenia, kiedy to Chrystus staje się w imieniu człowieka – „posłuszny aż do końca”.

A przecież posłuszeństwo to nie uległość czy bierne poddanie się, a raczej dobrowolne przylgnięcie do planów Boga okrytych tajemnicą. Historia Abrahama na górze Moria stawia jednak przed chrześcijaństwem pewien dylemat rozstrzygania pomiędzy zaufaniem i posłuszeństwem a rozumem. To właśnie intelekt i chłodna kalkulacja muszą skapitulować przed ostatecznym zawierzeniem, które po ludzku nie niesie w sobie żadnej nadziei. Temat ten aż do dziś kształtuje w myśli chrześcijańskiej ujęcie relacji pomiędzy posłuszeństwem a rozumem.

Jednak to posłuszeństwo zdaje się być dzisiaj czymś niechcianym. W dobie indywidualizmu, emancypacji, praw własnych – nie mieści się w repertuarze cnót – a nawet plasuje się w kategoriach dziwactw. Być może należy postawić tezę, że nowożytność i współczesność ma znaczący problem z posłuszeństwem, a bitwa toczona o emancypację rozumu zepchnęła cały namysł nad istotą posłuszeństwa i zawierzenia? Czy problem też nie dosięga współczesnego Kościoła, który zdaje się tracić wyczucie fundamentu posłuszeństwa – na jakim jest ugruntowany, implikując tym samym współczesny problem sekularyzacji?

W tygodniu poprzedzającym Święto Bożego Narodzenia, chcemy w centrum postawić sprawę posłuszeństwa zarówno w historii, jak i współczesnych jej przejawach. Czy posłuszeństwo stanowi dla nas ciągle żywotny element życia wspólnoty i relacji ludzkich? Czy ten rodzaj relacji stanowiący przecież oś historii zbawienia może przekładać się na dzisiejsze rozumienie świata? A jeżeli tak, to co nam ukazuje?

Jan Czerniecki
Redaktor naczelny

W numerze:

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.