Do poprawnego działania strony wymagana jest włączona obsługa JavaScript

Ludwik Olczyk: John Barry (1933-2011)

Dzisiaj zmarł John Barry - jeden z najwybitniejszych twórców muzyki filmowej XX wieku.

Dzisiaj zmarł John Barry - jeden z najwybitniejszych twórców muzyki filmowej XX wieku.  Rodowity Anglik. Był absolwentem St. Peter's School w Yorku. Kompozycję studiował u Francis Jackson.  W młodości wiązał się głównie z zespołami ery Big-Beatu, których bywał nawet liderem.  Zapewne to skłoniło producentów w 1960 roku do powierzenia mu partytury do filmów Beat Girl (reż. E. Greville) oraz Garaż śmierci (reż. J. Guillermin), był to jego debiut filmowy.. Już w dwa lata później został szefem muzycznym inauguracyjnego filmu serii o Bondzie - Dr. No (reż. T. Young), to on jest autorem rewelacyjnej aranżacjitytułowego tematu autorstwa Monty Normana, który towarzyszy tej serii do dziś. Sam Barry podpisał się pod najsłynniejszymi partyturami z tej serii - Pozdrowienia z Rosji, Operacja "Piorun", Diamenty są wieczne, czy Goldfinger. Tę ostatnią swego czasu Federico Fellini uważał za swoją ulubioną.

Jednak wydaje się, że najlepszy temat lat 60. autorstwa Barry'ego to rewelacyjny marsz z filmu Cy Endfielda - Zulu (1963), który do dzisiaj jest jednym z najczęściej grywanych tematów brytyjskiego kompozytora.

Po popularnym Królu Szczurów i głośnym Sposobie na kobiety, napisał partyturę do Elzy z afrykańskiego buszu, która przyniosła mu pierwsze laury Akademii Wiedzy i Sztuki Filmowej w Los Angeles, tzw. "Oscara", zarówno w kategorii najlepszej muzyki oryginalnej, jak też za najlepszą piosenkę (wspólnie z poetą piosenki - Donem Blackiem).

Był autorem muzyki do tak głośnych tytułów jak Obława Penna (1966), Boom! Loseya (1968), Nocny kowboj Schlessingera (1969) czy Mechaniczna pomarańcza Kubricka (1971). Jednak Akademia Amarykańska najchętniej doceniała jegp pracę do wielkich fresków historycznych jak Lew w zimie (1968, Oscar za najlepszą muzykę o0ryginalną) czy Maria, królowa Szkotów (1972, nominacja). W latach 70. pisze jeszcze muzykę do wielkich dramatów jak Dzień szarańczy Schlessingera czy Szklanej menażerii Harveya. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że były to bardziej lub mniej udane aranżacje, nie zaś wybitna twórczość oryginalna. Pożegnanie z Afryką przynosi mu kolejnego Oscara, choć wydaje się, że była to muzyka raczej średnia w porównaniu do Barwy purpury Quincy Jonesa czy Tajemnicy klasztoru Marii Magdaleny Georgesa Delerue, konkurujących w tej samej kategorii...

Wydawało się, że pewien kryzys twórczy jaki przechodził Barry został przezwyciężony przepiękną partyturą do Tańczącego z Wilkami, wyróżniony Nagrodą Akademii. Niestety niewiele kolejnych partytur było tej rangi artystycznej. Nie zachwycał ani Kod Mercury, ani Niemoralna propozycja, ani nawet Szkarłatna litera, a szkoda.

W ostatnich latach pisał niewiele nowych partytur. U nas głośno było o Enigmie Apteda z 2001 roku, lecz nie ze względów muzycznych... Była to ostatnia autorska partytura Mistrza.

Ludwik Olczyk

Blog Potworniusza


Czy podobał się Państwu ten tekst? Jeśli tak, mogą Państwo przyczynić się do publikacji kolejnych, dołączając do grona MECENASÓW Teologii Politycznej Co Tydzień, redakcji jedynego tygodnika filozoficznego w Polsce. Trwa >>>ZBIÓRKA<<< na wydanie kolejnych 52 numerów TPCT w 2024 roku. Każda darowizna ma dla nas olbrzymie znaczenie!

Wpłać darowiznę
100 zł
Wpłać darowiznę
500 zł
Wpłać darowiznę
1000 zł
Wpłać darowiznę

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać informacje o nowościach, aktualnych promocjach
oraz inne istotne wiadomości z życia Teologii Politycznej - dodaj swój adres e-mail.